Mam na imię Krzesimir i niedługo kończę 32 lata. Dowiedziałem się o tej technice na wykładzie o Ajapa Jodze w Gdańsku 27.09.2019 r., który był zatytułowany „Kim Jestem? Odwieczne poszukiwanie”. Wraz z żoną otrzymaliśmy wtedy inicjację. Od tamtej pory nasze życie wygląda zupełnie inaczej, więc postanowiłem podzielić się swoimi doświadczeniami. Zanim zaczęliśmy medytować, żyliśmy w sposób destruktywny, ignorując wszystko, co nas nie zadowala. Sam paliłem papierosy ponad 10 lat i nie było to jedyne uzależnienie od substancji wpływających szkodliwie na zdrowie. W tygodniu praca, weekendami imprezy do rana, które pozornie dawały chwile zadowolenia, a z czasem zamieniały się w cierpienie w postaci wykończenia fizycznego i bezsensu egzystencji. Niby widzieliśmy, co z sobą robimy i zaczęło nam to przeszkadzać, ale schemat powtórzony wiele razy okazywał się mieć większą siłę i ulegaliśmy udając, że wszystko jest jak być powinno. Sytuacja sięgała już dna, a my zaczęliśmy szukać sposobów, jak można sobie pomóc. Od strony do strony poszukując informacji w internecie trafiliśmy na wiele sposobów medytacji, które próbowaliśmy, ale poza wyciszeniem nic większego nie wnosiły, a czasem wręcz przeciwnie, były powodem frustracji. Na początku traktowałem Ajapę jako kolejną metodę, którą stosowałem nieregularnie, jak mi się o niej przypomniało. Po pewnym czasie spotkaliśmy się z już wcześniej inicjowanym małżeństwem, które ma lata doświadczenia. Okazali się być wspaniałymi i spokojnymi ludźmi, pełnymi miłości i życia w sobie. Byli dla mnie inspiracją i w pewnym sensie świadectwem tego, co daje ta technika. Z czasem i my zauważyliśmy, że jeśli tylko regularnie praktykujemy, to nasze życie zmienia się nieoczekiwanie. Przestało wymykać się spod kontroli, a wręcz zaczęło w magiczny sposób się układać. Zbiegi okoliczności kierowały nas do wspaniałych obrotów wydarzeń. Nałogi straciły swoją moc, a zwiększył się poziom świadomości i siły woli. Dzięki regularnemu stosowaniu tej metody po raz pierwszy w życiu mogłem powiedzieć, że czuję się wolny i szczęśliwy. Poprzedni styl życia odbił się niestety na moim zdrowiu. Problemy z sercem, łysienie plackowate, częste bóle pleców i przewlekłe przemęczenie. Z każdą regularnie kontynuowaną praktyką, moje zdrowie zaczęło się poprawiać. Stres niemalże zniknął, a na głowie i brodzie zaczęły wypełniać się braki. Dziś kiedy to piszę (zaledwie 10 miesięcy od inicjacji) wszystkie te dolegliwości zniknęły, a mnie każdego dnia przepełnia uczucie błogości i spokoju. Postrzeganie rzeczywistości nabrało głębi nie do opisania. Każdy kolejny dzień jest wspaniały, a wszystko, co się przydarza jest dowodem wszechobecnej miłości. Życie stało się wspaniałą wędrówką w kierunku poznania siebie, prawdziwej natury istnienia.
Dla osób, które chciałyby dowiedzieć się coś więcej zostawiam do siebie kontakt email:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.